Garbarnia Kraków - Sandecja Nowy Sącz 0:1, I liga, 26.8.2018 (piłka nożna M)
Garbarnia Kraków - Sandecja Nowy Sącz
I liga
Garbarnia na razie kiepsko
rozpoczęła sezon. Zaledwie jedna wygrana (z ŁKSem Łódź), bilans meczów 1-2-3.
Najwięcej goli straconych, zarówno ogółem (13), jak i w meczach domowych (7).
Spadkowicze z Ekstraklasy radzą
sobie średnio (7. miejsce, 9 punktów). W meczach wyjazdowych nie odnieśli
wprawdzie zwycięstwa, ale aż trzykrotnie remisowali (najwięcej w lidze).
Kolejny z meczów
rozgrywany na „pożyczonym” stadionie. Pewnie w innych okolicznościach, w innym
mieście drużyna 1. Ligowa byłaby dumą miasta. W Krakowie jednak konkurencja
piłkarska jest gigantyczna, z ekstraklasowymi Wisła i Cracovią na czele. Na stadionie Wisły pojawiło się bardzo mało
kibiców. Gdyby nie około 100 osobowa
grupa kibiców gości, to w ogóle by było kiepsko. Tak mała ilość widzów
na tak wielkim obiekcie robi smętne wrażenie.
Pierwsza połowa
raczej do zapomnienia. Około 5 minuty niedokładność w rozegrani u w obronie
mogła się fatalnie skończyć dla Garbarni. Cóż z tego, skoro gracz Sandecji nie
potrafił uderzyć w światło bramki. Ze
strony gości można (choć wcale nie trzeba) wymienić strzał równie mocny, co
niecelny (zamiast do bramki piłka poleciała do sektora gości). Garbarnia też
nie imponowała w ofensywie. Strzał głową po rzucie rożnym i miękka wrzutka w
pole karne, do której i tak zdążył bramkarz – to wszystko na co było ich stać.
Po zmianie stron
bardzo szybko sytuację bramkową mięli goście – piłkę z linii bramkowej wybił
głową obrońca. Potem znów na boisku niewiele się działo. Gdy już wszystkim
wydawało się, że mecz zakończy się zasłużonym remisem, sędzia podyktował rzut
karny dla gości – 0:1. Garbarnia ruszyła do ataku i mało brakowało, a
nadziałaby się na kontrę. Podanie z lewej strony do wchodzącego napastnika było
jednak odrobinę za mocne.
Młyn Sandecji to
typowy kibicowski styl, w tym pozdrowienia dla zgód, PDW oraz dużo wrzut na
Wisłę. Kibice Garbarnii na tle, nie tylko Sandecji, wyróżniali się. Zamiast
bowiem kibicowskiego „Sędzia ch**” usłyszałem…
„Sędzia nie ma racji”. Zamiast „Coście tak cico, wy k***, coście tak cicho”
zaintonowali „Nic was nie słychać, Sandecjo, nic was nie słychać” :D
Komentarze
Prześlij komentarz