Naprzód Żernica - Sośnica Gliwice 2-6, Puchar Polski, 5.8.2018 (piłka nożna M)
Naprzód Żernica - Sośnica Gliwice
Puchar Polski
Teoretycznie oba kluby reprezentują dwie różne klasy rozgrywkowe. Naprzód gra w A klasie, natomiast Sośnica w lidze okręgowej. W żadnym razie nie są to jednak dla siebie rywale egzotyczni, wprost przeciwnie. W ostatnim sezonie bowiem Sośnica grała również w B klasia i to w grupie właśnie z Naprzodem. Ostatni mecz tych drużyn na boisku w Żernicy skończył się wygraną gospodarzy 3:1. Pytaniem przed meczem było czy Sośnica potwierdzi, że jest drużyną godną awansu, który właśnie uzyskała.
Początek meczu to dość lekki strzał z wolnego zawodnika gości, który jednak niespodziewanie problem bramkarzowi. Dobitka przewrotką nie znalazła się jednak w siatce. Z upływem czasu przewagę zaczęła mieć Sośnica. Udokumentowała ją dwoma golami. Najpierw z rzutu karnego, po ewidentnym faulu. Następnie z akcji: wejście prawą stroną, podanie na dalszy słupek i bezproblemowe wykończenie. 0:2 do przerwy. Po zmianie stron znów większy apetyt na gole mieli goście i dość szybko podwyższyli prowadzenie: strzał wybroniony przez bramkarza trafia do zawodnika gości, który przyjmuje (dość bierna postawa obrońców) i mocnym strzałem daje 3 bramkę. Chwilę później wejście zawodnika Naprzodu lewą stroną, ale jego kolega nie zdążył do centry. Rozwój wypadków chyba trochę rozkojarzył drużynę gości, a zwłaszcza bramkarza, który przy wyjściu z bramki popełnia katastrofalny błąd i zawodnikowi Naprzodu nie pozostało nic innego jak strzelić do pustej bramki. Żerniczanie ruszyli do ataku, ale - jak to często w takich sytuacjach bywa - sami dostali 4 bramkę. Mocny strzał po rękach bramkarza wpada do siatki. Po chwili udało im się zmniejszyć straty: napastnik Naprzodu wychodzi sam na sam z bramkarzem i mimo asysty obrońcy dobywa gola. To był jednak koniec strzeleckich popisów gospodarzy. Za to goście jeszcze dwukrotnie wpisali się na listę strzelców. Najpierw wejście lewą stroną i zawodnik Sośnicy z najbliższej odległości pakuje piłkę do siatki. Za chwilę pięknym strzałem w samo okienko Sośnica ustala wynik na 2:6. Zwycięstwo gości jak najbardziej zasłużone, spokojnie mogłoby być wyższe.
Początek meczu to dość lekki strzał z wolnego zawodnika gości, który jednak niespodziewanie problem bramkarzowi. Dobitka przewrotką nie znalazła się jednak w siatce. Z upływem czasu przewagę zaczęła mieć Sośnica. Udokumentowała ją dwoma golami. Najpierw z rzutu karnego, po ewidentnym faulu. Następnie z akcji: wejście prawą stroną, podanie na dalszy słupek i bezproblemowe wykończenie. 0:2 do przerwy. Po zmianie stron znów większy apetyt na gole mieli goście i dość szybko podwyższyli prowadzenie: strzał wybroniony przez bramkarza trafia do zawodnika gości, który przyjmuje (dość bierna postawa obrońców) i mocnym strzałem daje 3 bramkę. Chwilę później wejście zawodnika Naprzodu lewą stroną, ale jego kolega nie zdążył do centry. Rozwój wypadków chyba trochę rozkojarzył drużynę gości, a zwłaszcza bramkarza, który przy wyjściu z bramki popełnia katastrofalny błąd i zawodnikowi Naprzodu nie pozostało nic innego jak strzelić do pustej bramki. Żerniczanie ruszyli do ataku, ale - jak to często w takich sytuacjach bywa - sami dostali 4 bramkę. Mocny strzał po rękach bramkarza wpada do siatki. Po chwili udało im się zmniejszyć straty: napastnik Naprzodu wychodzi sam na sam z bramkarzem i mimo asysty obrońcy dobywa gola. To był jednak koniec strzeleckich popisów gospodarzy. Za to goście jeszcze dwukrotnie wpisali się na listę strzelców. Najpierw wejście lewą stroną i zawodnik Sośnicy z najbliższej odległości pakuje piłkę do siatki. Za chwilę pięknym strzałem w samo okienko Sośnica ustala wynik na 2:6. Zwycięstwo gości jak najbardziej zasłużone, spokojnie mogłoby być wyższe.
Komentarze
Prześlij komentarz