Zagłębie Sosnowiec - Pogoń Szczecin 3:0, Ekstraklasa, 3.8.2018 (piłka nożna M)
Zagłębie Sosnowiec - Pogoń Szczecin
Ekstraklasa
Pojedynek drużyn,
które dotychczas rozczarowują swoich kibiców. Obie solidarnie przegrały oba
swoje mecze. Pogoń nie strzeliła nawet bramki. Przegranej drużynie groziło
zatem dłuższe zakotwiczenie w dolnych rejonach tabeli.
Mecz przyciągnął
na stadion lekko ponad 4 tysiące ludzi. Licznie, mimo dużej odległości, stawili
się Portowcy. Obie strony zaprezentowały konkretny doping, w którym nie
brakowało wzajemnych "pozdrowień".
Mecz zaczął się
doskonale dla Zagłębia. Strzał zawodnika gospodarzy odbił się jeszcze od
Tomasza Hołoty i piłka wpadła do siatki - gol samobójczy. W pierwszej połowie
delikatną przewagę miało Zagłębie, co nie znaczy, że Pogoń nie miała
swoich sytuacji. Z groźnych sytuacji marto odnotować niecelny strzał
głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego (3') oraz kolejna główka z najbliższej
odległości wybroniona przez bramkarza ('26).
Znaczną część
drugiej połowy niewiele się działo. Zagłębie zdawało się być usatysfakcjonowane
prowadzeniem (godny wzmianki był chyba tylko strzał z dystansu pewnie wyłapany
przez bramkarza). Pogoń próbowała, ale bez efektu. Ciekawie zrobiło się dopiero
pod koniec meczu. Najpierw piłkę wślizgiem do bramki skierował Konrad
Wrzesiński ('84). Chwilę później podanie z rzutu wolnego do doskonale
wchodzącego Jędrycha, który jednak uderzył w nogi bramkarza. Następnie Sanogo
wbiega w pole karne, ale uderza tylko w boczną siatkę. Ostatnia akcja meczu:
dośrodkowanie z prawej strony, pechowa interwencja zawodnika Pogoni, piłka
spada pod nogi Udovicicia, który ustala wynik na 3:0.
*Podziękowania
dla klubu Zagłębie Sosnowiec za przyznanie akredytacji.
Komentarze
Prześlij komentarz