Orkan Dąbrówka Wielka - GKS Rozbark Bytom 3:0 klasa A, grupa Bytom, 24.9.2017 (piłka nożna M)

Orkan Dąbrówka Wielka - GKS Rozbark Bytom

klasa A, grupa Bytom


   Przed meczem o obu zespołach można było powiedzieć jedno: oba wyróżniały się na tle konkurentów. Rozbark należał bowiem do grupy drużyn, które strzeliły dotychczas najmniej bramek (4  w 6 meczach). Orkan zaś zdecydowanie i niepodzielnie liderował w rankingu straconych goli
(20 w 6 spotkaniach).
   Apetyt na dobre spotkanie zaostrzył się na bramce wejściowej.  „5 zeta za mecz, to i poziom odpowiedni musi być” – myślałem.  
   Początkowo Rozbark miał więcej z gry, Orkan stawiał raczej na kontrataki.  Jeden z nich poszedł lewą stroną, zawodnik Orkana wrzucił piłkę w pole karne, jego kolega główkował, a piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Chwilę później bliźniacza akcja, tylko prawą stroną.
Tym razem jednak piłka minęła bramkę. Druga bramka dla Orkana to akcja lewą stroną, strzał broni bramkarz, ale przy dobitce głową jest bez szans. Warto również odnotować strzał gospodarzy z rzutu wolnego pod koniec pierwszej połowy – piłka ustawiona w okolicach bocznej linii pola karnego, dość ostry kąt, ale zawodnikowi Orkana udaje się oddać trafić w światło bramki. W pierwszej połowie raził brak dokładności w podaniach Orkana. Wyjątkowo często podania nie dochodziły do kolegów, a co gorsza równie często piłki otrzymywali  goście. W pierwszej połowie Rozbark też miał swoje szanse. Najlepsza z nich to przebojowe wejście w pole karne, strzał obroniony przez bramkarza nogami, a dobitka po długim rogu minęła słupek bramki. Kilka chwil później, strzał z prawej strony pola karnego trafia w boczną siatkę bramki Orkana. 
   Jak to często bywa, mecz to nie tylko emocje czysto piłkarskie. Kibicom nie spodobały się, zbyt częste ich zdaniem, uwagi części piłkarzy Orkana pod adresem jednego z ich młodszych kolegów. W efekcie wywiązał się dość ciekawy dialog zawodnicy – kibice, zakończony filozoficznym pytaniem jednego z zawodników (cytuję z pamięci „Po ch*j tu przyszliście?”), zaproszeniem na późny niedzielny obiad (cytat również z pamięci „Wyd*piej do domu na rolada”), a także wyrażeniem chęci spotkania w późniejszym czasie („Po meczu przyjdź!”).
   Warto też odnotować wątek pirotechniczny. Jeden achtung, to może nic wielkiego, ale to jednak to tylko A klasa.
   Druga połowa zaczęła się jak pierwsza, lekką przewagą gości. Dość dobrą sytuację mieli po rzucie rożnym bitym z lewej strony boiska. Piłka uderzona głową minęła jednak bramkę. Równie blisko gola było, gdy bramkarz odbił dość mocny strzał Rozbarku. Gola strzelili jednak gospodarze – wymienili kilka podań w ataku rozklepując obronę gospodarzy i zdobyli 3 gola. Orkan spróbował też strzału z dystansu – piłka minęła jednak bramkę gości.  Sporo kontrowersji wzbudziła jedna z akcji, w której obrońca gości dotknął piłkę ręką w polu karnym . Sędzia nie zdecydował się podyktować karnego, choć jego kolega w dyskusji z trybunami stwierdził, że „nie neguje, że była ręka”. 
  Ostatecznie Orkan dowiózł 3:0 do końca, niemniej wydaje się, że to typowy przypadek "wyniku lepszego niż gra".
















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łęgi Nowa Biała - Spływ Sromowce Wyżne 3:0; klasa B, grupa: Podhale II; 8.9.2024 (piłka nożna M)

Zawrat Bukowina Tatrzańska - Wiatr Ludźmierz 2:1; klasa okręgowa, grupa: Nowy Sącz II (Limanowa-Podhale); 25.8.2024 (piłka nożna M)

Biali Biały Dunajec - Spływ Sromowce Wyżne 1:1; klasa B, grupa: Podhale II ; 25.8.2024 (piłka nożna M)