Korona Bargłówka - Naprzód Łubie 5:1, klasa C, grupa Zabrze; Leśnik Łącza - MSPN Górnika Zabrze 3:3, klasa C, grupa Zabrze, 4.11.2018 (piłka nożna M)

Korona Bargłówka - Naprzód Łubie

klasa C, grupa Zabrze


Mój debiut na C-klasowych boiskach. Ten poziom rozgrywek ma tę zaletę, że kibicowskie śpiewy "nigdy nie spadnie" zawsze będą prawdzie, choćby nawet drużyna przegrywała każdy mecz 0:10. Z drugiej strony gdyby którakolwiek z drużyn w każdym sezonie awansowała do ligi wyżej, to już za 8 lat byłaby szansa zobaczyć ją w Ekstraklasie. W przypadku dzisiejszych rywali spokojnie jednak można by doliczyć jeszcze jeden sezon, ponieważ żadnej z tych ekip awans w tym roku nie grozi, przynajmniej na razie... Korona zajmuje 9 miejsce w tabeli z 9 punktami, Naprzód jest lepszy o 2 punkty. Co ciekawe Korona dotychczas lepiej radziła sobie na wyjazdach (6 pkt) niż u siebie (3 pkt). Dziś była szansa poprawienia tego bilansu, bowiem goście na wyjazdach prezentują się beznadziejnie: przegrali wszystkie 4 mecze, strzelając zaledwie 3 gole (najmniej wyjazdowych goli w lidze).
Ostrzeżony przez zaprzyjaźnionego groundhoppera, który twierdzi, że na boisko w Bargłówce "ciężko trafić" (link) dokładnie sprawdziłem jak dojechać. Tragedii nie było, choć fakt... trudno uznać, że stadion jest w centrum miejscowości... Dzięki doskonałemu przygotowaniu zdążyłbym na początek meczu... zdążyłbym, gdyby paniom i panom biegaczom nie zachciało się narzucać ze swoim hobby reszcie społeczeństwa (tym razem zakorkowali Gliwice).)
Dość zaskakująco pierwszą bramkę zdobyli goście. Zawodnik Naprzodu otrzymał dobre podanie od własnego bramkarza (pytanie czy nie było spalonego..) i uderzył piłkę obok bramkarza 0:1.  W rewanżu mocny strzał Korony zostaje wybity na rzut rożny. Pod koniec pierwszej części gry gospodarze zaczęli odwracać losy meczu. Najpierw strzał w samo okienko i jest 1:1. Chwilę później błąd bramkarza Naprzodu, zawodnik gospodarzy mija go i pakuje piłkę do pustej bramki. Korona miała jeszcze szansę na trzeciego gola, ale strzał z wolnego paradą wybronił bramkarz - do przerwy zatem 2:1.
W przerwie spiker ogłosił, że każdy chętny otrzyma ciepłą herbatę. Miły gest w to, dość chłodne przecież, popołudnie. W drugiej części przeszła za to puszeczka "co łaska 3 złote" ;)
Druga część gry zaczęła się lepiej dla gości - ładne uderzenie z wolnego, które jednak bez problemu łapie bramkarz. W rewanżu strzał Korony, które bramkarz broni na raty. Chwilę później goście nie mieli już tyle szczęścia: strzał po długim słupku i jest 3:1. Czwarta bramka zaczęła się od strzału z dystansu, piłka odbiła się chyba jeszcze od jednego z zawodników i dość bezpańsko toczyła się w polu karnym. Wydawało się, że bramkarz zdąży... Napastnik Korony był jednak szybszy. Naprzód oczywiście próbował zdobyć gola kontaktowego. Najbliższy tego był chyba po strzale z rzutu wolnego, który bramkarz z najwyższym trudem wybił nad poprzeczkę. Zamiast gola dla Naprzodu mieliśmy bramkę dla miejscowych  - po ręce w polu karnym jedenastkę pewnie zamienił na gola jeden z zawodników miejscowych. Pod sam koniec meczu Korona mogła zdobyć jeszcze jedna bramkę - mimo asysty obrońcy napastnik gospodarzy jedynie o centymetry minął słupek bramki Naprzodu.

 








































Leśnik Łącza - MSPN Górnika Zabrze

klasa C, grupa Zabrze

 
Drugi dzisiejszy mecz to kolejne spotkanie w klasie C. Faworytem wydawali się gospodarze, którzy może w tym sezonie nie zachwycają, niemniej tabela sugeruje, że MSPN jest jeszcze słabszy. 
Dojazd, wbrew oczekiwaniom, zdecydowanie trudniejszy niż na Koronę. Tak pokręconej ulicy jak Szkolna w Łączy (Łączej?) ze świecą szukać...
Pierwsza połowa do zapomnienia. Niby przewaga Leśnika, ale absolutnie nic z niej nie wynikało.
Druga część meczu w pełni wynagrodziła kibicom męki pierwszych 45 minut. Zaczęło się od prowadzenia Górnika - strzał z dalszej odległości wpada bramkarzowi za kołnierz. Strata bramki podziałała na Leśnika wyjątkowo mobilizująco. Co chwilę szły na bramkę Górnika sunęły niebezpieczne akcje. Najpierw strzał mniej więcej z linii pola karnego broni bramkarz. Chwilę później zdecydowane wejście w pole karne, strzał, ale znów górą goalkeeper gospodarzy. Gol jednak wisiał w powietrzu. Ostatecznie strzał z woleja i jest 1:1. Chwilę później Leśnik mógł wyjść na prowadzenie: niedokładne przyjęcie zawodnika Górnika, strata piłki i wyjście sam na sam z bramkarzem. W ostatniej chwili wślizgiem rehabilituje się obrońca. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak też było i tym razem. Centra z lewego skrzydła spada dokładnie na głowę zabrzanina i jest 1:2. Wyrównanie padło po fatalnym błędzie bramkarza gości - zamiast złapać piłkę, wypluł ją przed siebie, a zawodnika Leśnika nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. Kolejna bramka, to pierwsze w tym meczu prowadzenie gospodarzy - wygrany pojedynek powietrzny w okolicach 5 metra i piłka ląduje w siatce. Gdy wydawało się, że Leśnik zdobędzie 3 punkty, pod sam koniec meczu znów błąd bramkarza (tym razem Leśnika), który zamiast złapać piłkę, to odbił ją na 5 metr. Zawodnik Górnika nawet nie musiał się zbytnio starać, żeby ustalić wynik meczu na 3:3...

.


































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łęgi Nowa Biała - Spływ Sromowce Wyżne 3:0; klasa B, grupa: Podhale II; 8.9.2024 (piłka nożna M)

Biali Biały Dunajec - Spływ Sromowce Wyżne 1:1; klasa B, grupa: Podhale II ; 25.8.2024 (piłka nożna M)

Zawrat Bukowina Tatrzańska - Wiatr Ludźmierz 2:1; klasa okręgowa, grupa: Nowy Sącz II (Limanowa-Podhale); 25.8.2024 (piłka nożna M)