Orzeł Kiedrzyn - Warta Kamieńskie Młyny 1:0, klasa okręgowa, grupa Częstochowa; KS Panki - Piast Przyrów 3:1, klasa okręgowa, grupa Częstochowa, 10.3.2019 (piłka nożna M)
Orzeł Kiedrzyn - Warta Kamieńskie Młyny
klasa okręgowa, grupa Częstochowa
Spotkałem się z poglądem, że wyjątkowo ciężko znaleźć obiekt Korony Bargłówka. Takie opinie mogą jednak głosić jedynie ci, którzy nigdy nie wybrali się na Orła Kiedrzyn. Stadion Leśny w pełni zasługuje na swoją nazwę. Niestety prawdziwy off-road, który zaliczyłem jadąc na ich mecz zdał się psu na budę. Orły (z drużyną z Kwaśniowa Górnego było przecież tak samo) widać tak mają: posiadają własne boisko, ale grają na cudzym. Mecz drużyny z Kiedrzyna jak najbardziej się odbył... Z tym, że na boisku w częstochowskiej dzielnicy Północ. Tak więc zamiast groundhoppingu sezon 2019 został zainaugurowany groundspottingiem. Poniżej kilka fotek ze stadionu Orła.
KS Panki - Piast Przyrów
klasa okręgowa, grupa Częstochowa
Niezrażony i spragniony ligookręgowego futbolu udałem się na obiekt vice lidera z Panek, który podejmował ekipę Piasta z Przyrowa. Wjazd na stadion (w sensie dosłownym) kosztował cegiełkę: 5 zł. Jeszcze nie doszedłem na trybunę, a pan ochroniarz przywitał mnie uściskiem ręki i zagadnął o pogodzie. Potem jeszcze miałem okazję uścisnąć rękę kompletnie mi nieznanego gościa. Zaczynam się zastanawiać, czy brali mnie za kogoś innego (w końcu łysych i przystojnych jest trochę na świecie), czy też na stadionach w niższych ligach z definicji wszyscy się znają (nawet jak nie). Dopuszczam również taką możliwość, że sława tego bloga oraz jego autora dotarła już do Panek i po prostu jestem celebrytą ;)
Co do samego meczu. Pogoda podła, zimno i padający deszcz. Frekwencja całkiem niezła, na co z pewnością miał wpływ fakt, że na stadionie znajduje się dość spora trybuna kryta. Od początku spotkania przewagę miały Panki, ale udokumentowały ją tylko jedną bramką: wymiana kilku podań i strzał z około 15 metrów obok prawego słupka. Następnie gospodarze trochę oddali inicjatywę, a Piast zaczął tworzyć sobie sytuacje, z których chyba najgroźniejsza to mocny strzał, który jednak minął spojenie słupka z poprzeczką. Generalnie nie było to jednak jakieś wielkie zagrożenie, dlatego pewnym zaskoczeniem był gol "do szatni" - pierwsze uderzenie bramkarz obronił nogami, ale w powstałym zamieszaniu i przy będącej jego skutkiem dobitce był już bez szans.
Po zmianie stron widać było, że Pankom bardzo zależy na ponownym prowadzeniu. I dość szybko padły dwie bramki. Najpierw dośrodkowanie z prawej strony, którego nie sięga jeden z zawodników gospodarzy, ale na ich szczęście akcję zamyka jego kolega. Chwilę później tuż przy linii końcowej faulowany jest zawodnik Panek, a ponieważ rzecz się dzieje w polu karnym, to sędzia dyktuje jedenastkę. 3:1 i takim wynikiem, mimo jeszcze kilku prób, kończy się mecz.
Komentarze
Prześlij komentarz