Warmianka Bęsia – Salęt Boże 1:5, klasa B, grupa: warmińsko-mazurska I; 6.9.2020 (piłka nożna M)
Warmianka Bęsia – Salęt Boże
klasa B, grupa: warmińsko-mazurska I
Jadąc na mecz Warmianki liczyłem, że będę współuczestniczył
w ważnym dla miejscowych wydarzeniu. Jakikolwiek wynik inny niż porażka gospodarzy
byłoby wydarzeniem nieomal historycznym, bowiem drużyna po raz ostatni
punktowała 5 maja 2019. Okazja do przełamania była jednak wyborna, bowiem przeciwnikiem
miała być drużyna, która w tym sezonie gra równie słabo. I Salęt i Warmianka obydwa
mecze przegrały. W zeszłym sezonie drużyny nie rywalizowały: jesienią Warmianka
nie dojechała, a wiosną była pandemia.
Bardzo szybko okazało się, że Bęsia nie będzie miała łatwo. Już w pierwszych minutach meczu: prostopadłe podanie, niezła szybkość napastnika i jest 0:1. O dziwo, próbowała odpowiedzieć Warmianka: mocny strzał zmierzający pod poprzeczkę bramkarz z najwyższym trudem przerzucił nad bramką. Chwilę później akcja lewą stroną, podanie do znajdującego się w polu karnym zawodnika gości i jest 0:2. I znów odpowiedź Warmianki: wyraźnie szybszy zawodnik gospodarzy wygrał pojedynek biegowy z obrońcą, znalazł się w idealnej sytuacji, ale górą był bramkarz. Co się jednak odwlecze... Mocny strzał po rękach bramkarza wpada do siatki. Kwestią sporną jest, czy bramkarz miałby większe szanse na obronę, gdyby boisko było w lepszym stanie. Przed przerwą kolejnego gola udało się zdobyć gościom: strzał w długi róg i jest 1:3.
Komentarze
Prześlij komentarz