O mnie
Dawno, dawno temu wpadła mi w ręce gazeta "Sport Śląski"
(chyba już dawno RIP). Odkryłem wówczas, że w mojej bliskiej i dalszej okolicy
działa wiele klubów piłkarskich. Zaczęły mnie wówczas kręcić rozgrywki, w
których mierzyły się kluby z mniejszych miast lub z poszczególnych dzielnic.
Dopiero niedawno jednak dowiedziałem się, że 1) chęć odwiedzenia stadionu
Kamaxu Kańczuga czy Rymera Niedobczyce nie u każdego zakończy się serią pytań
"stadionu czego?, "a po co?"; 2) takie hobby ma swoją nazwę -
groundhopping.
Jestem grounhopperem z zasadami ;) Fakt, nie zawsze restrykcyjnie
stosowanymi, ale jednak:
1) Unikam domowych spotkań drużyn rezerw (chyba, że grają na innym
boisku niż pierwsza drużyna).
2) Nie traktuję jako "groundhoppowych" domowych
meczów drużyn, którym kibicuję (Urania Ruda Śląska, Włókniarz Częstochowa, GKS Katowice).
3) Staram się odwiedzać obiekty, których jeszcze nie zwiedziłem.
Ponowny wyjazd na dany obiekt dopuszczam nie wcześniej niż rok po ostatniej
wizycie.
4) Jeżeli jakiś klub chciałby mnie zaprosić do odwiedzenia swojego obiektu -
proszę bardzo. Terminarz mam napięty, ale jak mawiał pan Zagłoba "kiep
odmawia, kiedy nie-kiep prosi" ;)
Blog ma charakter amatorski i niekomercyjny. Ewentualne zyski z prezentowanych
reklam pokryją, i tak w niewielkim zakresie, koszty związane z wyjazdami.
Wszelkie opinie zaprezentowane w postach są wyłącznie moje i nie należy ich
wiązać z jakimikolwiek podmiotami, instytucjami, firmami etc.
Zachęcam Czytelników do komentowania. Równocześnie zaznaczam, że nie ponoszę
odpowiedzialności za treść tych komentarzy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania
komentarzy naruszających prawo lub dobre obyczaje.
Komentarze
Prześlij komentarz