FC Ostrava-Jih - FK Slovan Záblatí 4:8; TJ Sokol Hrabová - TJ Vítkovice-Svinov 2:0; I.B třída – skupina B, 14.8.2021 (piłka nożna M)
FC Ostrava-Jih - FK Slovan Záblatí
I.B třída – skupina B
Wynik meczu już w pierwszych minutach otworzyli goście. Piłka z rzutu rożnego wrzucona w pole karne, główka i jest 0:1.
Nie minęło zbyt wiele czasu i było 0:2. Zawodnik Slovana wyminął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.
Krążąc wokół boiska sprawdziłem ofertę gastronomiczną. Trzeba przyznać, w tej kwestii Czesi są daleko przed nami.
Ostrava próbowała zniwelować straty. Strzał w słupek powinien być dla gości ostrzeżeniem. Ale co się odwlecze... Ładny strzał z rzutu wolnego i pada gol kontaktowy.
Gdy do końca pozostawały sekundy, gola "do szatni" zdobywają goście. Tak trochę z niczego. Po prostu piłka wysokim lobem przelatuje nad bramkarzem.
Warto wspomnieć o kibicach przybyłych na mecz. Spotkanie cieszyło się całkiem sporym zainteresowaniem. Zapewne jednym z powodów była piękna pogoda.
Miejscowi wystawili niewielki, ale czasem słyszalny, młynek.
Oflagowanie gospodarzy
Ostrava ma nawet własne szaliki.
Tak jak pierwsza połowa beznadziejnie zaczęła się dla gospodarzy, tak początek drugiej nie wyszedł gościom. Najpierw akcja prawą stroną, wrzucenie piłki w pole karne i uderzenie głowa prosto do siatki. Nie minęło nawet 30 sekund , a strzał z dystansu daje Ostravie upragniony remis.
Slovanowi szybka utrata dwóch goli nie podcięła jednak skrzydeł. Akcja prawą stroną, podanie równolegle do linii bramkowej i goście odzyskują prowadzenie.
Potem nastąpiły emocje pozasportowe, co zauważam " z bulem" (jak swego czasu napisał pewien polityk). Zamiast bowiem zaczekać na pyszną, stadionową kiełbasę z grilla, skusiłem się na smażony ser w serwowany... no.. poza stadionem... Dzięki temu miałem okazję przekonać się, że stadionowa toaleta jest na naprawdę wysokim poziomie. Czysto i schludnie :)
Na szczęście panowie piłkarze byli na tyle uprzejmi, że zaczekali ze strzelaniem goli... ;P 3 następne bramki dla Slovana były do siebie dość podobne. Dogrania na 5-6 metr i uderzenia z najbliższej odległości.
Ostatnia bramka dla gości padła z rzutu karnego.
Końcowy wynik meczu 4:8. Trudno powiedzieć, że hokejowy, bo w niejednym meczu tej dyscypliny nie pada aż tyle bramek.
Na koniec kilka fotek z obiektu opisywanego w Googlach jako stadion Ostrava-Jih. Choć boisku, na którym rozgrywane było spotkanie (prawdopodobnie obiekt szkolny, biorąc pod uwagę bezpośrednie sąsiedztwo placówki edukacyjnej) trudno cokolwiek zarzucić, to jednak "stary" (?) stadion byłby bardziej klimatyczny. Kamienne trybuny wyłącznie za bramkami. Ech, zobaczyć jak to kiedyś wyglądało...
TJ Sokol Hrabová - TJ Vítkovice-Svinov
I.B třída – skupina B
Nie mam pojęcia na co jest ta cysterna. Malowanie jednak na plus.
Impreza biletowana (30 Kč).
Mecz nie był aż tak emocjonujący, jak poprzedni. Pierwsza połowa z przewagą gospodarzy, z której jednak przez dłuższy czas niewiele wynikało. Jedyna bramka w tej części gry padła po stałym fragmencie gry - rzucie wolnym. Szczegóły jednak pozostają dyskusyjne (choćby w kolejce po piwo w czasie przerwy). Czy wykonawca strzelał, czy podawał? Czy ktoś po drodze zmienił tor lotu piłki? Czy był spalony? Faktem jest jednak, że sędzia po konsultacji gola uznał.
Druga połowa zaczęła się od rozmyślań. Czemu w Czechach nawet piwo kupione - z całym szacunkiem - w stadionowym barze może pachnieć jak piwo i smakować jak piwo. A w Polsce nawet w całkiem eleganckich lokalach serwują coś, czego pić się nie da.
Druga część była bardzo podobna do pierwszej. Też przewaga miejscowych, ale znów tylko jedna bramka. W 79. minucie strzał przy długim słupku daje Sokolovi dwubramkowe zwycięstwo.
Komentarze
Prześlij komentarz