Włókniarz Kudowa Zdrój - Skałki Stolec 3:2, Puchar Polski II runda, 8.9.2021 (piłka nożna M)

Włókniarz Kudowa Zdrój - Skałki Stolec

Puchar Polski II runda

Zaczynając od konkretów. Mecz płatny, całe 5 złotych, jak widać na poniższym plakacie. Catering obecny, wiadomy napój i chyba, sądząc po zapachach, jakaś gięta.

Gdy zawodnicy Włókniarza rozgrzewali się na murawie...

... goście nadal nie przyjeżdżali. Zjawili się dopiero tuż przed 16:30, czyli godziną rozpoczęcia meczu.

Przywitanie...

... i zaczynamy..

W pierwszych 30 minutach nie działo się zbyt wiele ciekawego. Dopiero gol Włókniarza podkręcił emocje. Szybka odpowiedź Skałek i pierwsza połowa kończy się remisem 1:1. Koniecznie trzeba wspomnieć o drugiej żółtej kartce, którą pod koniec połowy otrzymał gracz gości. Dość głupi faul przy linii bocznej, zwłaszcza gdy ma się już jedną żółtą.  

Gdy druga połowa zaczęła się od mocnego strzału grających z przewagą jednego zawodnika Włókniarza, to wydawało się, że gol dla gospodarzy jest tylko kwestią czasu... Nic bardziej błędnego... Akcja gości, w której wydawało się, że zawodnik Skałek przegapił moment na oddanie strzału i nic z niej nie będzie. On jednak przejął piłkę i uderzył tak, że ta wpadła lobem do bramki. Następne fragmenty meczu to przysłowiowe bicie głową w mur gospodarzy. Zwłaszcza, że chwilę później składy się wyrównały (kolejna druga żółta kartka). O dziwo, Włókniarzowi to nie tylko nie przeszkodziło, ale zaczęli grać lepiej. Najlepszym tego dowodem był gol wyrównujący - podanie z rzutu wolnego mocnym strzałem zamyka zawodnik Włókniarza, piłka odbija się spojenia słupka z poprzeczką i wpada do siatki.

Decydujący moment meczu to rzut karny za faul na wychodzącym na czystą pozycję graczu Włókniarza. Przy okazji z boiska wyleciał kolejny piłkarz ze Stolca. Nie była to zresztą ostatnia czerwona kartka, bo kolejną zobaczył trener gości.